Dowiedziałem się o tragedii w sobotę rano 10.04.10 od bliskiej znajomej z Warszawy. Szczerze mówiąc, byłem w szoku! Pierwsze, co mi przyszło do głowy – czy Polacy nie będą nas, Rosjan, nienawidzić jeszcze bardziej?
Czułem się okropnie, nie mogłem znaleźć sobie miejsca. Postanowiłem pojechać do polskiej ambasady w centrum Rygi, gdzie zeszło się już sporo ludzi. Położyłem kwiaty, postałem, pomilczałem…
Obok mnie stała grupa Polaków, nie wypadało do nich zagadać (wszak jestem Rosjaninem), jednak pragnąłem wyrazić swój żal i ból z powodu tego, co się wydarzyło. Powiedzieć, że naród rosyjski na całym świecie przeżywa i smuci się razem z narodem polskim, że to nasza wspólna tragedia… W końcu się przełamałem i zacząłem rozmowę.
Byłem zaskoczony ciepłem, wdzięcznością i zrozumieniem okazanym przez Polaków. Mnie, jako Rosjaninowi, było bardzo miło poczuć między nami tę solidarność i mam ogromną nadzieję, że w przyszłości stosunki między naszymi narodami będą się rozwijać w duchu braterstwa.
W tym trudnym czasie życzę narodowi polskiemu odwagi, jedności i wszystkiego, co najlepsze.