Denis

Penza, branża bankowa

Gdy dowiedziałem się o katastrofie, próbowałem postawić się na miejscu obywatela Polski. Pierwsze, co poczułem to zagubienie, niepokój o przyszłość kraju, od razu pomyślałem o bliskich ofiar, jak się teraz czują? Bardzo bym chciał znaleźć słowa pocieszenia, lecz nie umiem ich dobrać. Nie ma takich słów, które mogłyby zastąpić stratę bliskiej osoby. Mimo wszystko życzę wam męstwa, abyście przetrwali ten czas. Trzymajcie się, po okresie nieszczęścia powinien nadejść czas szczęścia. Często widzę, jak naszym narodom sztucznie narzucają sprzeczności, które nas rozdzielają. Uwierzcie, zwyczajny Rosjanin nie życzy Polakowi ani odrobiny złego. Wierzę, że nasze narody mogą i powinny się przyjaźnić. Razem z wami ubolewamy nad Katyniem, pamiętajcie o tym.