Marina Zinowjewa

Penza

Żadne słowa nie oddadzą tego bólu, który dzisiaj przeżywają nasze narody – polski i rosyjski, złączone w tych strasznych dniach wspólna tragedią. I tu nie chodzi o to, jakie funkcje pełnili Ci, którzy zginęli: zginęli ludzie!.. Jeszcze trudniej jest, gdy uświadomimy sobie, że właśnie TRAGEDIA pomogła otworzyć serca i stworzyć, wprawdzie kruchą, ale jednak, więź między naszymi słowiańskimi narodami… babcia mego męża była Polką i w krwi mojej córki, obok krwi rosyjskiej, płynie także cząstka polskiej krwi. Myślę, że takich ludzi, w których płynie krew obu narodów jest wielu, zarówno w Polsce, jak i w Rosji. Dlatego, czcząc pamięć tych, którzy zginęli, modląc się za nich, apeluję do naszych narodów o pojednanie, nie na gruncie tragedii, ale poprzez rozwój przyjacielskich stosunków.